Czym jest psychoterapia?

Rozważasz wizytę u psychoterapeuty, ale nie do końca wiesz, czego się spodziewać? Masz wątpliwości, czy Twoje problemy są “wystarczająco poważne”, obawiasz się oceny ze strony terapeuty albo po prostu czujesz niepewność przed tym nowym doświadczeniem?

Ten artykuł jest dla Ciebie. W prosty i empatyczny sposób wyjaśniamy, czym jest psychoterapia, jak działa i kiedy warto z niej skorzystać. Obalamy najczęstsze mity i lęki, opisujemy, jak wygląda pierwsze spotkanie, oraz podpowiadamy, jak się do niego przygotować. Wszystko po to, by dodać Ci odwagi i rozwiać wątpliwości. Pamiętaj – nie jesteś w tym sam/a, a sięgnięcie po pomoc to oznaka troski o siebie, a nie słabości.

Czym właściwie jest psychoterapia?

Psychoterapia to spotkania z terapeutą w bezpiecznej, życzliwej atmosferze, w której możesz przyglądać się swoim trudnościom, emocjom, myślom i relacjom. Najprościej mówiąc, to proces polegający na rozmowie i współpracy z wykwalifikowanym specjalistą, który pomoże Ci lepiej zrozumieć siebie oraz wprowadzać zmiany w swoim życiu. Dlaczego mówimy o procesie, a nie o pojedynczej rozmowie? Bo psychoterapia to nie magiczna porada na jedną sesję, ale droga ku zmianie, wymagająca czasu, zaufania i regularnej pracy.

Nie oznacza to jednak, że efekty pojawiają się dopiero po latach – wiele osób odczuwa ulgę i nadzieję już po pierwszych spotkaniach, gdy zostaną wysłuchane i zrozumiane. Psychoterapia pomaga stopniowo rozplątać życiowe trudności, uporządkować myśli i emocje oraz nauczyć się nowych sposobów radzenia sobie. To trochę jak wspólna podróż z terapeutą przez Twoje wewnętrzne światy – Ty masz mapę własnych przeżyć, a terapeuta pomaga Ci ją czytać i znaleźć najlepszą drogę do celu.

Co “działa” w psychoterapii? Kilka kluczowych elementów sprawia, że terapia potrafi przynieść realną ulgę i pozytywną zmianę w życiu:

  • Relacja z terapeutą: najważniejszy “leczący” czynnik. Psychoterapia opiera się na zaufaniu, akceptacji i poczuciu bezpieczeństwa w kontakcie z drugą osobą. Terapeuta jest po to, by Cię wysłuchać, zrozumieć i wesprzeć bez oceniania. W takiej relacji doświadczasz akceptacji i empatii – z czasem uczysz się przenosić to doświadczenie na relacje poza gabinetem, zaczynasz też bardziej akceptować i rozumieć samego/samą siebie.
  • Regularność spotkań i proces: psychoterapia to systematyczna praca krok po kroku. Zazwyczaj sesje odbywają się raz w tygodniu o stałej porze – taki rytm daje poczucie stabilności i ciągłości. Badania pokazują, że cotygodniowe sesje sprzyjają skuteczności terapii, a zbyt duże przerwy mogą sprawiać, że trudniej utrzymać postępy. Dzięki regularnym spotkaniom proces się nie rwie, łatwiej pogłębiać wgląd i stopniowo wprowadzać trwałe zmiany.
  • Wgląd i świadomość: podczas sesji masz okazję przyjrzeć się sobie w skupieniu – zobaczyć, jakie schematy, przekonania czy emocje kryją się za Twoimi trudnościami. Często już samo zrozumienie, skąd bierze się dany problem, otwiera drogę do zmiany. Uświadamiasz sobie np., że negatywne myśli o sobie są echem dawnych doświadczeń, albo że w relacjach powielasz pewien schemat – a świadomość tego to pierwszy krok, by zrobić coś inaczej.
  • Nowe doświadczenia: terapia to bezpieczny poligon doświadczalny. Możesz ćwiczyć nowe sposoby myślenia, przeżywania emocji i reagowania – bez obawy, że ktoś Cię skrzywdzi czy wyśmieje[8]. W gabinecie jest przestrzeń na próbowanie: mówienia o tym, co czujesz, stawiania granic, wyrażania złości czy smutku, mówienia “nie” – wszystkich tych zachowań, które dotąd mogły sprawiać trudność. To, czego nauczysz się na sesji, łatwiej potem przenieść do codziennego życia.
  • Realna zmiana w życiu: dobra psychoterapia nie kończy się na przyjemnej rozmowie w czterech ścianach gabinetu. Chodzi o to, by efekty przenosiły się na Twoją codzienność – na to, jak radzisz sobie w pracy, w związku, z rodziną, a także jak traktujesz samego/samą siebie Z czasem zauważysz, że inaczej reagujesz na stres, wybierasz bardziej Ci służące działania, budujesz zdrowsze relacje. Terapia daje trwałe narzędzia zmiany – uczy Cię, jak być swoim własnym terapeutą i kontynuować dobrą dla siebie pracę także po zakończeniu spotkań.

Psychoterapia to przede wszystkim bezpieczna relacja między klientem a terapeutą, oparta na zaufaniu i zrozumieniu. Terapeuta uważnie słucha – bez oceniania i z pełną akceptacją Twoich przeżyć.

Rodzaje psychoterapii – różne drogi do celu

Nie ma jednego, uniwersalnego rodzaju terapii, który pasowałby każdemu. Psychoterapeuci wywodzą się z różnych nurtów i szkół – każdy z nich ma nieco inne założenia teoretyczne i metody pracy. Wszystkie jednak dążą do tego samego: poprawy Twojego funkcjonowania i samopoczucia.

Oto najpopularniejsze podejścia terapeutyczne:

  • Psychoterapia psychodynamiczna: podejście zakorzenione w psychoanalizie, koncentrujące się na emocjach i relacjach – także tych z przeszłości. Uważa się, że wczesne doświadczenia życiowe i nieuświadomione konflikty wpływają na nasze obecne życie. Terapeuta pomaga Ci zbadać te głębsze warstwy psyche, często poprzez analizę relacji terapeutycznej (to, co dzieje się między Tobą a terapeutą, wiele mówi o Twoich wzorcach relacyjnych). Terapia psychodynamiczna jest zwykle długoterminowa, a ważnym narzędziem zmiany jest właśnie wgląd – zrozumienie ukrytych uczuć i myśli, które kierują Twoim życiem.
  • Terapia poznawczo-behawioralna (CBT): bardzo praktyczne podejście, skupione na tym, jak myśli wpływają na emocje i zachowania. W CBT wraz z terapeutą identyfikujesz nieadaptacyjne myśli (np. “Jestem do niczego”) oraz związane z nimi reakcje, a następnie uczysz się je zmieniać na bardziej pomocne. Ta terapia często polega na nauce konkretnych technik radzenia sobie – np. ćwiczeniu umiejętności relaksacyjnych, ekspozycji na lękowe sytuacje, prowadzeniu dzienniczka myśli. CBT jest zazwyczaj krótkoterminowa i zorientowana na cele – na początku ustalacie, nad czym chcesz pracować, a potem małymi krokami dążycie do poprawy. Terapeuta bywa bardziej aktywny, czasem zadaje “prace domowe” między sesjami. To dobre podejście, jeśli chcesz skoncentrować się na rozwiązaniu konkretnych problemów tu i teraz.
  • Psychoterapia humanistyczna (np. Gestalt, podejście integratywne): nurt stawiający w centrum Twoje doświadczenie “tu i teraz” i potencjał samorozwoju. Terapeuta humanistyczny często podkreśla Twoje mocne strony i zdolność do wzrostu. Relacja jest bardzo autentyczna, “po ludzku” partnerska – terapeuta jest towarzyszem w Twojej drodze ku bardziej pełnemu, świadomemu życiu. W Gestalt np. dużo pracuje się na świadomości ciała, emocji, eksperymentowaniu z różnymi rolami (słynne “krzesło Gestalt”). W nurcie humanistycznym możesz spodziewać się akceptacji, ciepła i ciekawości Twojego świata wewnętrznego. Celem jest poszerzenie świadomości siebie, swoich potrzeb i pragnień, aby żyć bardziej w zgodzie ze sobą.
  • Terapia systemowa: szczególnie często stosowana w pracy z rodzinami i parami, ale również indywidualnie. Zakłada, że funkcjonujemy w rozmaitych systemach (np. rodzinnym), które wpływają na nasze zachowanie. Problem jednej osoby traktuje się w kontekście całej rodziny czy grupy – np. objawy u dziecka mogą “stabilizować” trudną sytuację między rodzicami. Terapeuta systemowy będzie pytał o relacje rodzinne, role, reguły panujące w Twoim otoczeniu. Praca polega na zmianie dysfunkcyjnych wzorców w systemie – np. poprawie komunikacji w rodzinie, ustawieniu zdrowszych granic, zrozumieniu ukrytych lojalności między pokoleniami. W terapii par i rodzin to podejście bywa niezastąpione, bo pozwala każdemu członkowi systemu usłyszeć się nawzajem i wypracować nowe sposoby funkcjonowania razem.

Warto wspomnieć, że wielu terapeutów pracuje integracyjnie, łącząc elementy różnych podejść – dostosowują narzędzia do Ciebie, a nie Ciebie do teorii. Poza tym psychoterapię można podzielić według formy: jest terapia indywidualna (Ty i terapeuta), terapia grupowa (kilka-kilkanaście osób z podobnym problemem pracuje wspólnie, dzieląc się doświadczeniami), terapia par/małżeńska oraz terapia rodzinna. Forma pracy dobierana jest w zależności od charakteru problemu i Twoich potrzeb.

Niezależnie od podejścia czy formy, kluczowe jest, żebyś czuł/a się dobrze ze swoim terapeutą. Badania wskazują, że to właśnie jakość relacji klient-terapeuta jest najważniejsza dla efektów terapii, a nie konkretny nurt. Dlatego jeśli z jakiegoś powodu dana terapia Ci nie odpowiada, masz prawo poszukać innej drogi – takiej, w której poczujesz, że to jest to.

Kiedy warto skorzystać z psychoterapii?

Być może zastanawiasz się, czy Twoje problemy “nie są za błahe” na terapię, albo z drugiej strony – czy psychoterapia poradzi sobie z tak trudnym doświadczeniem, jakiego doświadczasz. Prawda jest taka, że psychoterapia pomaga ludziom z bardzo różnymi kłopotami – od codziennego stresu po głębokie traumy. Nie istnieje żaden próg bólu czy cierpienia, który “uprawnia” Cię do szukania pomocy. Jeśli coś Cię psychicznie uwiera, cierpisz, czujesz się zagubiony/a lub pragniesz coś w sobie zmienić – to już jest wystarczający powód, by rozważyć terapię.

Oto przykładowe sytuacje, gdy warto sięgnąć po pomoc psychoterapeuty:

  • Przedłużający się smutek lub lęk: gdy od dłuższego czasu czujesz przygnębienie, bezradność albo ciągły niepokój i nie potrafisz sam/a sobie z tym poradzić. Psychoterapia skutecznie pomaga m.in. w leczeniu depresji i zaburzeń lękowych – nie musisz czekać, aż “samo przejdzie”.
  • Stres i wypalenie: Jeżeli codzienność Cię przytłacza – masz problemy ze snem, ciągle się martwisz, czujesz napięcie, może zauważasz u siebie objawy wypalenia zawodowego – terapia nauczy Cię zdrowszych sposobów radzenia sobie ze stresem i regeneracji psychicznej.
  • Trudności w relacjach: powtarzające się konflikty z bliskimi, problemy w komunikacji, poczucie odrzucenia albo trudności w stworzeniu satysfakcjonującego związku – to częste powody zgłaszania się na terapię. W bezpiecznej relacji terapeutycznej możesz przyjrzeć się wzorcom, jakie tworzysz z innymi i poprawić swoje relacje z ludźmi (partnerem, rodziną, przyjaciółmi, współpracownikami).
  • Niskie poczucie własnej wartości: jeśli zmagasz się z ciągłym krytykiem wewnętrznym, czujesz się gorszy/gorsza od innych, brakuje Ci pewności siebie – terapia pomoże zbudować zdrową samoocenę i życzliwszy stosunek do samego siebie. Popracujesz nad odkryciem swoich mocnych stron i przełamaniem ograniczających przekonań.
  • Traumy i bolesne przeżycia: utrata bliskiej osoby, doświadczenie przemocy, wypadku, choroby, zdrady czy inne traumatyczne wydarzenie to olbrzymie obciążenie. Psychoterapeuta pomoże Ci przeprocesować te emocje, uporać się z żałobą lub zespołem stresu pourazowego. Dzięki terapii stopniowo odzyskasz poczucie bezpieczeństwa i nauczysz się żyć dalej, niosąc ze sobą nie ból, a doświadczenie i siłę przetrwania.
  • Chęć rozwoju osobistego: terapia nie służy tylko “gaszeniu pożarów”. To także przestrzeń do lepszego poznania siebie i pracy nad własnym rozwojem, nawet jeśli nie doświadczasz konkretnego kryzysu. Możesz przyjść, bo np. czujesz, że stoisz w miejscu, nie wiesz czego chcesz od życia, pragniesz lepiej zrozumieć swoje wybory. Psychoterapeuta będzie Twoim przewodnikiem w poszukiwaniu sensu, celów, wartości – tak, abyś mógł/mogła pełniej wykorzystać swój potencjał i żyć bardziej autentycznie.

Podsumowując: nie ma “zbyt błahych” problemów na terapię. Każdy z nas odczuwa czasem ból psychiczny – to normalna część życia. Psychoterapia jest po to, by ten ból złagodzić i pomóc Ci uporać się z wyzwaniami. Tak samo jak chodzimy do lekarza z różnymi dolegliwościami ciała, tak możemy i warto skorzystać z pomocy psychologa/psychoterapeuty w trudnych chwilach – nie ma się czego wstydzić. Wręcz przeciwnie, dbanie o swoją psychikę to przejaw dojrzałości i odwagi.

Najczęstsze mity i obawy związane z psychoterapią

Mimo rosnącej świadomości, wokół psychoterapii wciąż krąży wiele mitów i stereotypów. Mogą one skutecznie zniechęcać do zrobienia tego pierwszego kroku. Przyjrzyjmy się najpopularniejszym przekonaniom, które warto odczarować – oraz lękom, które często towarzyszą decyzji o terapii.

“Na terapię chodzą tylko osoby z poważnymi zaburzeniami psychicznymi.”

Nieprawda. To jeden z najczęstszych mitów – że psychoterapia jest “ostatecznością” dla ludzi w głębokim kryzysie czy z ciężką chorobą psychiczną. W rzeczywistości terapia jest pomocna dla osób zmagających się z bardzo różnymi problemami, niezależnie od ich nasilenia czy diagnozy. Korzystają z niej zwykli ludzie, tacy jak Ty – przeżywający stres, mający kłopoty w związku, w pracy, w rodzinie, zmagający się z niską samooceną czy brakiem satysfakcji z życia. Nie musisz mieć “łatki” poważnego zaburzenia, by szukać pomocy. Psychoterapia to forma troski o siebie – podobnie jak wizyta u lekarza, gdy coś Ci dolega. Nie ma powodów do wstydu, gdy czujesz cierpienie psychiczne – to sygnał, że warto o siebie zadbać z profesjonalnym wsparciem.

“Psychoterapeuta będzie mnie oceniał / krytykował.”

To naturalne, że martwimy się: “co on/ona o mnie pomyśli, jak powiem o swoich problemach?” Prawda jest jednak taka, że terapeuta nie jest od oceniania, tylko od pomagania. Profesjonaliści w tym zawodzie uczą się przez lata akceptacji, empatii i aktywnego słuchania. Twój terapeuta prawdopodobnie słyszał już bardzo różne historie i zdaje sobie sprawę, że nikt nie jest doskonały – na pewno nie będzie Cię potępiał ani się “gorszył”. Gabinet terapeuty to przestrzeń wolna od ocen. Możesz mówić o wszystkim – o rzeczach, do których jest Ci wstyd się przyznać przed bliskimi – a terapeuta postara się Cię zrozumieć, nie wartościować. Co więcej, obowiązuje go tajemnica zawodowa, więc to, czym się podzielisz, zostaje między wami. Jeśli obawiasz się reakcji terapeuty, powiedz mu o tym wprost – zapewne usłyszysz wyjaśnienie, że jego rolą nie jest osądzanie Cię, tylko wspieranie w trudnej drodze.

“Trzeba sobie radzić samemu – proszenie o pomoc to oznaka słabości.”

Ten mit niestety wciąż pokutuje w naszym społeczeństwie. Wielu z nas od dziecka słyszało: “nie mazgaj się”, “inni mają gorzej”, “weź się w garść”. Nic dziwnego, że potem czujemy wstyd, myśląc o pójściu na terapię – bo to jakby przyznać się do bezradności. Czas to odwrócić: korzystanie z terapii to NIE jest słabość, lecz przejaw odwagi i siły. Zamiast chować głowę w piasek, decydujesz się stawić czoła swoim problemom – i to z pomocą fachowca. Proszenie o pomoc wymaga dojrzałości, a skorzystanie z niej może oszczędzić Ci dużo niepotrzebnego cierpienia. Pamiętaj, że pozostawanie zupełnie samemu ze swoimi problemami często sprawia, że one narastają. Każdy z nas czasem potrzebuje wsparcia – i naprawdę warto po nie sięgać. Terapia to inwestycja w siebie, w lepszą przyszłość. Nie jesteś słaby/a – jesteś człowiekiem, który dba o swoje zdrowie.

“Psychoterapia to takie płacenie za rozmowę, nic więcej – lepiej wygadać się przyjacielowi.”

Owszem, rozmowa z bliską osobą bywa bardzo pomocna – wsparcie społeczne jest bezcenne. Ale terapia to coś więcej niż rozmowa z przyjacielem przy kawie. Po pierwsze, terapeuta jest niezależny i obiektywny – nie jest emocjonalnie uwikłany w Twoje życie, patrzy z boku, dzięki czemu może dostrzec to, czego bliscy (lub Ty sam) nie widzicie. Po drugie, ma wiedzę i profesjonalne narzędzia – rozmowa w terapii ma określoną strukturę i cel. Terapeuta wykorzystuje sprawdzone metody, by Ci pomóc osiągnąć pożądane zmiany. Czasem daje ćwiczenia, czasem proponuje inną perspektywę, czasem po prostu odpowiednio milczy we właściwym momencie – wszystko to elementy procesu terapeutycznego, których nie zastąpi zwykła pogawędka. Po trzecie, terapia zapewnia pełną dyskrecję i brak ocen, a nawet najbardziej życzliwy przyjaciel może mimowolnie oceniać czy zdradzić Twój sekret. I wreszcie: przyjaciele często chcą dla nas dobrze, więc mówią to, co chcemy usłyszeć. Terapeuta powie to, co potrzebujesz usłyszeć – z troską, ale szczerze, nawet jeśli czasem trudniej to przyjąć. Podsumowując: rozmowy z bliskimi nie wykluczają terapii, ale terapia oferuje coś innego, głębszego – fachowe wsparcie nastawione na realną zmianę, a nie tylko chwilową ulgę.

“Na terapii tylko się gada – czy to może naprawdę pomóc?”

To zrozumiałe pytanie: jak “zwykłe gadanie” miałoby zmienić moje życie? A jednak psychoterapia to znacznie więcej niż rozmowa. W trakcie terapii zachodzą procesy w Twoim mózgu – badania neurobiologiczne pokazują, że udana terapia tworzy nowe połączenia neuronalne, wzmacnia obszary odpowiadające za regulację emocji itd.. Innymi słowy, dzięki rozmowie w bezpiecznej relacji uczymy się inaczej myśleć i reagować, co faktycznie przebudowuje nasze nawyki emocjonalne. Poza tym wiele podejść terapeutycznych włącza także elementy poza samą rozmową: techniki relaksacyjne, ekspozycję (oswajanie lęku krok po kroku), elementy psychodramy, pracę z ciałem, zadania domowe – w zależności od nurtu. To wszystko sprawia, że efekt terapii nie sprowadza się do “wygadania się”, ale polega na konkretnej, odczuwalnej zmianie w Twoim życiu i funkcjonowaniu. Zresztą, samo “wygadanie się” w bezpiecznej atmosferze zrozumienia jest ogromnie terapeutyczne – ilu z nas nosi latami brzemię sekretów czy tłumionych emocji? Możliwość podzielenia się nimi (często po raz pierwszy) z kimś, kto przyjmuje to ze zrozumieniem, daje niesamowitą ulgę.

“Terapeuta będzie mi mówił, co mam robić ze swoim życiem.”

Wiele osób obawia się utraty kontroli: “pójdę na terapię, a terapeuta mnie zmieni w kogoś innego, będzie kazał mi podejmować jakieś decyzje”. Spokojnie: to Ty jesteś “szefem” swojego procesu terapeutycznego. Rolą terapeuty nie jest dawanie rad ani podejmowanie za Ciebie decyzji (wręcz szkolenia psychoterapeutów uczą nieudzielania rad pochopnie). Oczywiście, terapeuta może podpowiedzieć pewne rozwiązania albo zachęcić Cię do spróbowania czegoś nowego, ale nigdy Cię do niczego nie zmusi. Ty decydujesz, co zrobisz z tym, co wyniesiesz z terapii. Zmiany, których dokonujesz, są Twoją własną zasługą – terapeuta jest tylko facylitatorem, towarzyszem, czasem “lustrem”, które pomoże Ci zobaczyć różne opcje. Jeśli jakieś zalecenie Ci nie odpowiada, masz pełne prawo o tym powiedzieć – terapia to partnerska współpraca, a nie relacja władzy. Twoje granice będą szanowane. Celem jest, abyś to Ty nauczył/a się podejmować najlepsze dla siebie decyzje, a nie ślepo słuchał kogokolwiek.

“Terapia ciągnie się latami – jak zacznę, to nie skończę.”

To częsta obawa: ile to potrwa i czy mnie na to stać? Rzeczywiście, niektóre terapie (zwłaszcza psychodynamiczne) trwają po kilka lat. Nie jest jednak prawdą, że każda psychoterapia jest długa. Długość procesu jest indywidualna – zależy od Twoich potrzeb, celów i rodzaju trudności. Bywa, że kilka miesięcy regularnych spotkań wystarczy, by poczuć znaczną poprawę i nauczyć się lepiej radzić sobie samemu. Czasem terapia trwa rok czy dwa, czasem dłużej – ale zawsze decyzję o kontynuacji podejmujesz Ty w porozumieniu z terapeutą. Dobry terapeuta dba o to, byś nie był niepotrzebnie zależny od terapii. Celem psychoterapii jest przecież to, abyś wzmocnił/a się na tyle, by móc samodzielnie radzić sobie z wyzwaniami. Spotkania nie mają trwać ani sesji dłużej, niż tego potrzebujesz. Kiedy osiągniesz poprawę i będziesz gotowy/a, wspólnie z terapeutą zakończycie proces – to też ważna część terapii, by podsumować zmiany i pożegnać się. Można powiedzieć, że terapeuta “robi się zbędny”, bo pacjent wypracował swoje umiejętności radzenia. Dlatego nie bój się, że jak już zaczniesz, to “wsiąkniesz” na dekadę – to Ty kontrolujesz swoją drogę. A jeśli w przyszłości znów pojawią się problemy, zawsze możesz wrócić na tzw. “terapię podtrzymującą” lub konsultacje – to też normalne.

Inne obawy, które często się pojawiają…

“Boję się, że nie będę wiedzieć, co powiedzieć / jak opowiedzieć o sobie.”
Pamiętaj, nie ma jednego “właściwego” sposobu mówienia o swoich przeżyciach. To terapeuta ma za zadanie pomóc Ci poukładać Twoją historię i wydobyć to, co ważne. Jeżeli czujesz chaos albo pustkę w głowie na myśl o mówieniu o sobie – to też powiedz o tym terapeucie. Na początku wiele osób tak ma. Terapeuta będzie zadawał pytania, naprowadzał, tak byście wspólnie utworzyli sensowną narrację z Twojego doświadczenia. Milczenie też jest okej – dobry terapeuta nie będzie Cię naciskał, da Ci przestrzeń i czas.

“Wstydzę się mówić o tak osobistych sprawach obcej osobie.”

To zupełnie naturalne uczucie. W końcu terapeuta na początku jest kimś obcym. Możesz czuć wstyd, zażenowanie, płakać na sesji – i to wszystko jest w porządku. W miarę budowania bezpiecznej, zaufanej relacji terapeutycznej, te odczucia zwykle się zmniejszają. Daj sobie czas. Terapeuta rozumie Twój wstyd – porozmawiajcie o nim. Czasem samo powiedzenie: “Trudno mi o tym mówić, bo się wstydzę” przynosi ulgę. Terapeuta może wtedy pomóc Ci nazwać, skąd ten wstyd się bierze, zapewnić Cię o poufności i akceptacji. Pomyśl też, że terapeuta codziennie słucha bardzo intymnych zwierzeń i jest do tego przyzwyczajony – dla Ciebie to nowe, dla niego pewne reakcje pacjentów są czymś typowym. Niczym go nie zdziwisz ani nie zaszokujesz.

“Co jeśli nie spodobam się terapeutce/terapeucie, albo ja jej/jemu?”

Rzeczywiście, z terapeutą powinno “kliknąć”. Czasami bywa tak, że nie czujesz się komfortowo z danym specjalistą – i masz prawo to zmienić. Terapeuci też są ludźmi, każdy ma inny styl bycia. Jeśli po kilku sesjach czujesz, że coś wam nie gra – np. trudno Ci zaufać tej osobie, nie odpowiada Ci jej sposób słuchania – porozmawiaj o tym otwarcie. Często szczera rozmowa potrafi oczyścić atmosferę i poprawić relację. A jeśli nie, to masz prawo poszukać innego terapeuty, z którym poczujesz się lepiej. Profesjonalista nie weźmie tego do siebie – rozumie, że to dla Twojego dobra. Najważniejsze, byś miał/a wsparcie, któremu ufasz.

Jak wygląda pierwsze spotkanie z psychoterapeutą?

Pierwsza wizyta bywa stresująca, bo nie wiemy do końca, co nas czeka. To trochę tak, jakbyśmy mieli otworzyć się przed kimś obcym – normalne, że pojawia się trema. Dobra wiadomość jest taka, że terapeuci doskonale o tym wiedzą i starają się, byś poczuł/a się jak najbardziej komfortowo. Pierwsze spotkanie ma zwykle formę konsultacji wstępnej. Co się na nim dzieje?

Przede wszystkim terapeuta zapyta Cię, z czym przychodzisz – co skłoniło Cię do szukania pomocy. Możesz opowiedzieć o swoich trudnościach tyle, ile jesteś w stanie na początek. Nie musisz od razu mówić wszystkiego – proces odkrywania problemu też zajmuje czas. Terapeuta będzie pewnie dopytywać: od kiedy odczuwasz dane objawy, w jakich sytuacjach się pojawiają, jak sobie dotąd radziłeś/aś. Mogą paść pytania o różne sfery życia: sytuację osobistą, zdrowotną, rodzinną, zawodową – to normalne, ma pomóc specjaliście zrozumieć Twój kontekst życiowy. Czasem porusza się też temat oczekiwań: jakiej zmiany byś chciał/chciała, co chciałbyś/chciałabyś osiągnąć dzięki terapii. Bywa, że już na pierwszej sesji terapeuta proponuje wstępne cele terapii i sprawdza, czy to z Tobą rezonuje.

Nie obawiaj się jednak, że od razu będziesz musiał/a podejmować jakieś zobowiązania. Pierwsze 1-3 spotkania służą głównie wzajemnemu poznaniu się i zdefiniowaniu problemu. Terapeuta może Ci wyjaśnić, w jaki sposób pracuje, jakie są zasady terapii (np. kwestia poufności, odwoływania sesji, płatności itp.). Jeśli obie strony zdecydują, że chcą razem pracować, ustalacie kontrakt terapeutyczny – brzmi poważnie, ale chodzi po prostu o umowę co do praktycznych kwestii: częstotliwości spotkań (zazwyczaj raz w tygodniu), długości sesji (zwykle 50 minut) oraz wysokości opłat. Ustalane jest stałe miejsce i godzina spotkań – terapeuta rezerwuje dla Ciebie ten konkretny “chroniony czas” co tydzień[6]. (Z reguły, jeśli nie przyjdziesz, a nie odwołasz sesji z wyprzedzeniem, obowiązuje opłata – terapeuta i tak czeka, bo to Twój zarezerwowany czas. To mobilizuje do systematyczności, która, jak wspomnieliśmy, jest bardzo ważna dla efektów terapii.)

Ważne, byś wiedział/a, że podczas pierwszych spotkań to także Ty przyglądasz się terapeucie – czy Ci odpowiada jego styl bycia, czy czujesz się wysłuchany/a i zrozumiany/a. Masz pełne prawo zadawać pytania: o jego doświadczenie, wykształcenie, certyfikaty, a także o to, jak widzi Waszą pracę, jakie metody proponuje. Pierwsza sesja to nie egzamin, raczej rozmowa zapoznawcza. Jeśli czegokolwiek nie rozumiesz albo coś budzi Twój niepokój – śmiało powiedz o tym. Rolą terapeuty jest rozwiać Twoje wątpliwości.

Często osoby wchodzące do gabinetu mówią: “strasznie się denerwuję, nigdy wcześniej nie byłem/am u psychoterapeuty”. I to jest świetny początek rozmowy! Terapeuta wtedy zwykle tłumaczy, jak będzie przebiegać sesja, i zachęca, by mówić we własnym tempie. Możesz spodziewać się pytań otwartych w stylu: “co chciał(a)by Pan/Pani zmienić w swoim życiu?”, “co sprawiło, że zdecydował/a się Pan/Pani przyjść właśnie teraz?” – nie ma tu złych odpowiedzi. Po prostu opowiedz swoją historię tak, jak potrafisz. Jeśli coś jest zbyt trudne, powiedz “na razie nie chcę o tym mówić” – to też okej.

W trakcie pierwszego spotkania nie zapada oczywiście żadne cudowne rozwiązanie problemu. Możesz jednak poczuć ulgę, że wyrzuciłeś/aś z siebie to, co Cię gnębi. Często pacjenci mówią: “już samo to, że opowiedziałem swoją historię i ktoś mnie uważnie wysłuchał, wiele mi dało”. Pod koniec sesji terapeuta może podsumować to, co usłyszał – aby upewnić się, że dobrze rozumie Twój problem – i zaproponować wstępny plan pracy lub kolejne spotkanie. To także moment, kiedy Ty decydujesz, czy chcesz kontynuować terapię. Jeśli czujesz, że “to ma sens” – umawiacie się na kolejną wizytę. Jeżeli masz mieszane uczucia, możesz dać sobie czas do namysłu. Masz prawo powiedzieć, że np. chciał(a)byś najpierw sprawdzić inną osobę. Profesjonalista zrozumie to.

Podsumowując: pierwsze spotkanie jest po to, byście z terapeutą poznali się i wspólnie ustalili, nad czym będziecie pracować. Wyobraź sobie, że to coś w rodzaju wizyty u lekarza rodzinnego: opowiadasz, co Ci dolega, lekarz zadaje pytania, może robi wstępne badanie i proponuje plan leczenia – tu jest podobnie, tylko “badanie” odbywa się poprzez rozmowę. Postaraj się podejść do tego z ciekawością: oto ktoś, kto naprawdę chce Cię wysłuchać i zrozumieć – ile w codziennym życiu mamy takich okazji?

Jak przygotować się do psychoterapii?

Choć do samej sesji terapeutycznej nie musisz się jakoś specjalnie przygotowywać (nie ma zadań wstępnych ani testów do zaliczenia!), to kilka wskazówek może Ci pomóc poczuć się pewniej przed rozpoczęciem terapii:

  • Pozwól sobie na swój naturalny stres – bez nadmiernego spinania się. To całkowicie normalne, że przed pierwszą wizytą czujesz zdenerwowanie czy niepewność. W końcu robisz coś nowego i ważnego. Postaraj się dzień wcześniej zrobić dla siebie coś miłego i odprężającego – spacer, kąpiel, dobrą kolację. Nie musisz zmuszać się do “pełnego luzu”. Trochę stresu może być, ale pamiętaj: ten lęk minie, gdy tylko przekroczysz próg gabinetu i przywita Cię życzliwa osoba. Pierwsze koty za płoty!
  • Nie szykuj przemówienia ani idealnej historii. Niektórzy zastanawiają się, od czego zacząć opowieść o sobie, czy robić notatki z życiorysu. Naprawdę, nie musisz mieć ułożonej pięknej narracji. Terapia to nie rozmowa rekrutacyjna ani świadectwo w sądzie. Możesz na początku wręcz powiedzieć: “Nie wiem, od czego zacząć”. To zupełnie zrozumiałe – terapeuta pomoże Ci pokierować rozmową. Jedyne, co możesz dla siebie zrobić, to pomyśleć chwilę: co najbardziej mi teraz doskwiera? Jeśli masz kilka różnych problemów, zastanów się, który z nich jest najpilniejszy albo który najbardziej chciał(a)byś zrozumieć/zmienić. Możesz zrobić sobie krótką listę spraw, które chciał(a)byś poruszyć – ale traktuj ją swobodnie. Ważne, żebyś poczuł/a, że masz prawo mówić o tym, co Ciebie gnębi, nawet jeśli wydaje Ci się to chaotyczne czy nieistotne. Terapeuta pomoże poukładać “tę gmatwaninę” krok po kroku.
  • Nastaw się na szczerość i otwartość… we własnym tempie. Terapia działa tylko wtedy, gdy jesteśmy autentyczni i szczerzy – przed sobą i terapeutą. Więc zachęcam: mów prawdę, nie ukrywaj istotnych faktów (pamiętaj, terapeuta i tak nie będzie Cię oceniał!). Ale jednocześnie nie zmuszaj się do odsłaniania wszystkiego od razu, jeśli nie czujesz się gotów/gotowa. Masz prawo do prywatności i dozowania informacji. Dobry terapeuta to uszanuje. Stopniowo, budując zaufanie, będziesz w stanie mówić coraz więcej. Daj sobie czas. Nie musisz np. na pierwszej sesji opowiadać szczegółów traumy z dzieciństwa, jeśli czujesz, że to za wcześnie – możesz zaznaczyć, że jest taki temat, ale jeszcze nie chcesz go rozwijać. To też ważna informacja dla terapeuty o Twoich granicach.
  • Przygotuj sobie pytania do terapeuty. Terapia to dwustronna relacja – Ty też masz prawo wiedzieć, z kim masz do czynienia. Jeśli coś Cię ciekawi, martwi lub po prostu chcesz wiedzieć, śmiało zapytaj. Na przykład: “Czy prowadził/a Pan/Pani terapię osób z podobnym problemem?”, “Jaką szkołę terapii Pan/Pani reprezentuje i na czym ona polega?”, “Jak długo może trwać moja terapia?”, “Jakie są zasady poufności?” itp. Nie obawiaj się pytać nawet o rzeczy, które wydają Ci się podstawowe. Masz pełne prawo wiedzieć, komu ufasz swoje sprawy. Terapeuci są przyzwyczajeni do takich pytań i chętnie odpowiadają – to buduje dobrą współpracę opartą na zaufaniu.
  • Zadbaj o wygodę i czas. W dniu sesji postaraj się nie mieć napiętego grafiku tuż przed ani tuż po spotkaniu. Dobrze jest przyjść kilka minut wcześniej, by odetchnąć przed wejściem. Ubierz się wygodnie, tak by ubranie nie rozpraszało Twojej uwagi (ale jednocześnie tak, byś czuł/a się sobą – to nie egzamin, nie musisz się odstawiać). Jeśli sesja jest online, upewnij się, że masz spokojne, prywatne miejsce, dobrą baterię/internet, słuchawki jeśli potrzebujesz intymności. Kilka drobiazgów organizacyjnych może oszczędzić Ci dodatkowego stresu – np. sprawdź dzień wcześniej trasę do gabinetu lub link do wideorozmowy, by nie panikować w ostatniej chwili.
  • Bądź cierpliwy/a wobec siebie i procesu. Możliwe, że nie poczujesz się spektakularnie lepiej od razu po pierwszej sesji – i to jest okej. Często wręcz na początku terapia może poruszyć trudne emocje, które wcześniej były zamiatane pod dywan. Możesz po pierwszych spotkaniach czuć się trochę rozbity/a lub zatroskany/a – to normalne, bo dotykasz ważnych spraw. Daj sobie przyzwolenie na te emocje. Zmiana wymaga czasu, tak jak zranienie wymaga czasu, by się zagoić. Nie zniechęcaj się, jeśli po kilku sesjach wciąż czujesz, że dużo pracy przed Tobą. To nie sprint, a maraton – ale za to z bardzo satysfakcjonującą metą. W razie wątpliwości, zawsze możesz omówić je z terapeutą – np. powiedzieć “nie wiem, czy terapia mi pomaga, bo wciąż jest mi ciężko”. Terapeuta wyjaśni, czemu tak się może dziać na tym etapie. Miej zaufanie do procesu, ale też bądź szczery/a w feedbacku – masz prawo mówić, co Ci pasuje lub nie w przebiegu terapii.

Podsumowując: przygotowanie do terapii to w gruncie rzeczy przyzwolenie sobie, by być sobą – ze swoim lękiem, wstydem, nadzieją i wszystkim, co się pojawi. Nie potrzebujesz specjalnej wiedzy ani treningu. Wystarczy gotowość, by spróbować. Reszta potoczy się krok po kroku – a Ty wcale nie musisz iść sam/a. Terapeuta będzie obok jako przewodnik.

Psychoterapia to relacja i proces – nie cudowne rozwiązanie od ręki

Na koniec warto podkreślić jedną ważną rzecz: psychoterapia nie daje gotowych rozwiązań jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Jeśli liczysz na prostą radę typu “powinieneś rzucić tę pracę/rozstać się z partnerem i wtedy wszystko będzie dobrze”, możesz poczuć się rozczarowany/a. Terapeuta nie jest wróżką ani wszechwiedzącym ekspertem od Twojego życia. Jest za to ekspertem od procesu zmiany – wie, jak Ci towarzyszyć, byś sam/a odnalazł najlepsze dla siebie rozwiązania. Psychoterapia to relacja, w której dwóch ludzi wspólnie poszukuje dróg wyjścia z cierpienia. Terapeuta wnosi wiedzę, doświadczenie i empatię, a Ty – swoje unikalne przeżycia, wartości i motywację do zmiany.

Razem tworzycie team, który pracuje nad poprawą Twojego życia. To oznacza, że wymagane jest Twoje zaangażowanie – gotowość do szczerości, do próbowania nowych sposobów reagowania, do refleksji nad sobą. Czasem bywa trudno, bo trzeba zajrzeć w głąb swoich ran, zmierzyć się z niewygodnymi prawdami. Ale efekt jest tego wart: realna, głęboka przemiana, która pozostaje na całe życie. Psychoterapia często porównywana jest do procesu zdrowienia po kontuzji albo treningu sportowego – na początku może boleć i wymagać wysiłku, ale z każdym tygodniem widzisz postępy, a na mecie czeka Cię nagroda w postaci lepszego zdrowia psychicznego, samoświadomości i satysfakcji z życia.

Jak pisał jeden z klasyków psychoterapii, “nie można wyjść z labiryntu, nie przechodząc przez jego wszystkie zakamarki”. Terapeuta wejdzie w ten labirynt razem z Tobą, by pomóc Ci znaleźć wyjście. Ale to Ty wykonasz krok za krokiem tę drogę. To Twoja odwaga, ciekawość siebie i wytrwałość będą kluczowe. A skoro już czytasz ten tekst, to znaczy, że masz w sobie tę odwagę – przynajmniej jej zalążek. Reszta rozwinie się w trakcie.

Podsumowanie

Psychoterapia to prezent, jaki możesz dać samemu/samej sobie – prezent w postaci lepszego zrozumienia siebie, ulgi w cierpieniu i poprawy jakości życia. Choć wymaga czasu i zaangażowania, to efekty potrafią przerosnąć oczekiwania: wiele osób mówi o odrodzeniu, nowym początku, odzyskaniu siebie. Jeśli więc czujesz, że potrzebujesz wsparcia lub zmiany, nie wahaj się – sięgnięcie po pomoc to akt troski o siebie.

Mamy nadzieję, że ten przewodnik rozwiał część Twoich obaw i wątpliwości. A jeśli wciąż masz pytania lub niepewność – skontaktuj się z nami. W Strefie Bytu czeka na Ciebie zespół doświadczonych, empatycznych psychoterapeutów, którzy z chęcią odpowiedzą na Twoje pytania i pomogą Ci postawić ten pierwszy krok ku lepszemu samopoczuciu. Niezależnie od tego, czy zmagasz się z konkretnym problemem, czy po prostu czujesz, że coś jest nie tak – jesteśmy, by Cię wysłuchać, zrozumieć i wspólnie poszukać rozwiązania.

Zapraszamy Cię serdecznie do Strefy Bytu. Możesz zadzwonić, umówić się na konsultację albo napisać e-mail – jak Ci wygodniej.

Pamiętaj: nie jesteś sam/sama. Wielu ludzi skorzystało z pomocy psychoterapeuty i dziś cieszy się pełniejszym, spokojniejszym życiem – Ty także możesz. Zrób ten krok dla siebie. My zadbamy o to, abyś od początku poczuł/a się zaopiekowany/a i bezpieczny/a. Wyrusz z nami w tę drogę ku zmianie – drogę, na której celem jest Twoje dobro.

Jak dojechać do Strefy Bytu?

Sprawdź dojazd

Jeszcze dziś zarezerwuj wizytę przez internet!

Zarezerwuj teraz